wtorek, 14 maja 2013

dołujące?

jak z kimś takim mam cokolwiek pisać?
z kimś takim....
z kimś....
jak z kimś takim cudownym mam cokolwiek pisać? hę?

no co, że zawsze jak mam humorki-to wytrzymuje a nawet przeprasza.
słodkie, nie?
że jak się wkurzam bo poprzedniego wieczoru przez 10 minut miał zajęte, później tłumaczy się, że to rodzice mu zabrali telefon.
jak z kimś takim wytrzymać?
takim cudownym. że na każdy mój argument znajdzie odpowiedź. zagina (mnie).
takim kimś kto umie wytłumaczyć na milion sposobów zaistniałą sytuację. kto umie powiedzieć prawdę, przyznać się przeprosić. kto przede wszystkim umie usłyszeć moje "przepraszam". kto słusznie zwraca mi uwagę. kto podejdzie, złapie za moje dwie łapki. dodatkowo różnica wzrostu sprawia mi taką satysfakcję-czuję się taka bezpieczna, otoczona drugimi łapkami. łapki Krzysia.
a nie Puchatka?
spojrzy w oczka, moje wstydliwe oczka.
takie magnetyzujące spojrzenie, że mogłabym nigdzie więcej nie wodzić oczami. tylko zawiesić  w jednym miejscu.
poszepcze troszkę do uszka. i pocałuje w czółko, pocałuje na pożegnanie, pocałuje znienacka, pocałuje od tak, pocałuje z potrzeby, pocałuje z chęci, pocałuje na prośbę, pocałuje dla wsparcia, pocałuje dla mnie, pocałuje mnie.


a dodatkowo wszystko mi umie wytłumaczyć. wyjść rano o szóstej z domu pod pretekstem nauki.


"uwielbiam jak się śmiejesz." . i cieszą się moje kąciki ust. c:

eh. to wszystko jest taaakie cudowne. a co? a zawdzięczam to sobie?
o jak dobrze.


cieplutkie serduszko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz