niedziela, 19 maja 2013

tak sobie sucho popłakuję.

sucho?
bez łez.
płaczę.



"Zaczęły płynąć godziny, dnie i tygodnie...", które dla mnie ciągną się miesiącami. próbuję coś z siebie dać, coś z siebie wyciągnąć. snuje się gdzieś za mną nuta usłyszanej kiedyś melodii.  nie daje mi spokoju. na scenie nie mogę się skupić. pojedyncze dźwięki. a ja o tym "nie mam zielonego pojęcia"

nie umiem się wysłowić.
wiem tylko tyle, że Cię kocham. 
chcę zamieszkać na Mazurach. nad jeziorem. gdzie wiatr rozwiewa moje ciężkie włosy. gdzie słońce odbija się w niespokojnej tafli jeziora. 


nie umiem nad sobą zapanować. plączą mi się palce biegające po klawiaturze. 
nic. 

"tak bardzo nam na sobie zależy, że..... "

co chwilę robię literówkę, muszę wrócić i się poprawić.

nic nie widzę. suche łzy zakryły mi oczy. a suche rzęsy przykryły cały świat. 

kolejny raz nic. 

ostatnie nic.     

wtorek, 14 maja 2013

napisałabym niekończącą się historię. jak historia tego świata.

reklama.

przedmiot twojego uzależnienia?
tumblr.

http://tweetsup.tumblr.com/


read my tumblr and you will understand everything.

dołujące?

jak z kimś takim mam cokolwiek pisać?
z kimś takim....
z kimś....
jak z kimś takim cudownym mam cokolwiek pisać? hę?

no co, że zawsze jak mam humorki-to wytrzymuje a nawet przeprasza.
słodkie, nie?
że jak się wkurzam bo poprzedniego wieczoru przez 10 minut miał zajęte, później tłumaczy się, że to rodzice mu zabrali telefon.
jak z kimś takim wytrzymać?
takim cudownym. że na każdy mój argument znajdzie odpowiedź. zagina (mnie).
takim kimś kto umie wytłumaczyć na milion sposobów zaistniałą sytuację. kto umie powiedzieć prawdę, przyznać się przeprosić. kto przede wszystkim umie usłyszeć moje "przepraszam". kto słusznie zwraca mi uwagę. kto podejdzie, złapie za moje dwie łapki. dodatkowo różnica wzrostu sprawia mi taką satysfakcję-czuję się taka bezpieczna, otoczona drugimi łapkami. łapki Krzysia.
a nie Puchatka?
spojrzy w oczka, moje wstydliwe oczka.
takie magnetyzujące spojrzenie, że mogłabym nigdzie więcej nie wodzić oczami. tylko zawiesić  w jednym miejscu.
poszepcze troszkę do uszka. i pocałuje w czółko, pocałuje na pożegnanie, pocałuje znienacka, pocałuje od tak, pocałuje z potrzeby, pocałuje z chęci, pocałuje na prośbę, pocałuje dla wsparcia, pocałuje dla mnie, pocałuje mnie.


a dodatkowo wszystko mi umie wytłumaczyć. wyjść rano o szóstej z domu pod pretekstem nauki.


"uwielbiam jak się śmiejesz." . i cieszą się moje kąciki ust. c:

eh. to wszystko jest taaakie cudowne. a co? a zawdzięczam to sobie?
o jak dobrze.


cieplutkie serduszko.