niedziela, 29 kwietnia 2012

dzisiaj. 26 kwietnia

dzisiejszy dzień był wspaniały! gdy obudziła się o 10 przez okno zaglądały "poranne" promienie słońca. była taka piękna pogoda. od razu gdy tylko otworzyła laptopa zadzwoniła do Hani. po krótkiej rozmowie umówiły się na spotkanie. gdy o 11:40 wyszła z domu przyjaciółka już na nią czekała. razem udały się do centrum handlowego, gdzie spotkały się z Kinią i Martą. stanęły niedaleko kolumny. podeszłą do nich grupka chłopaków nieco starszych od nich. (dobra może przesadzam-starszych gdzieś 3 lata) to było bardzo śmieszne. kiedy rudy koleś podszedł do niej i oparł swoją rękę o kolumnę równocześnie obejmując dziewczynę.
-No Hej dziewczynki!
wtedy Marta razem z Hanią i Kinią odbiegły na bok śmiejąc się. a ona stała objęta przez "Rudego"
-Ej czemu twoje koleżanki sobie uciekły! No bądźcie normalne!
-No nie wiem, może się wstydzą. ;)
a wtedy zaczął strrrrasznie przeklinać.
-Aha fajnie. - i odchyliła się zrzucając jego rękę i uwalniając się z objęć odeszła.

kupiły lody i coca colę;)
po chwili okazało się, że wcale nie umieją posługiwać się łyżeczką i cała podłoga jest w niebiesko-różowe plamki:D


a ubrana była w bluzkę z odkrytym ramieniem. pozostałe dziewczyny śmiejąc się twierdziły, że to jej"jędrne ramionko" przyciągnęło "Rudego"


i taki wspaniały dzień;* dziękuję;*
i właśnie to mnie INSPIRUJE.

i jeszcze jeden uścisk.

dziś gdy na pożegnanie po ognisku odprowadził ją do domu. gdy nagle utonęła w jego ramionach. kilka sekund. dosłownie trzy. a zapamięta je przez długi czas.

niedziela, 22 kwietnia 2012

szczęście i zazdrosć. a na koniec mała tajemnica.

dzisiaj siedząc na krawężniku uświadomiła sobie, jak bardzo zazdrość popsuła jej szansę.  jednak myślała o tym, jak bardzo jest szczęśliwa. ustanowiła listę obecnych marzeń:
1. nie mieć złej oceny z WOS-u na koniec roku szkolnego. (nie mniej niż 3) myślała, co może zrobić by poprawić ocenę
2. iść z kimś wyjątkowym na Titanica w 3D. jednak po dłuższym zastanowieniu wiedziała, że nie będzie to żaden chłopak.
3. kupić sobie na lato ażurowy sweterek. już ma wizję jak biegnie po plaży na boso, w czarnym dwuczęściowym kostiumie plażowym, w krótkich szortach i w ażurowym białym sweterku. a wiatr rozwiewa jej blond włosy. a fale delikatnie rozbijają się niedalekie skały. w końcu siada na drewnianym mostku. aż nagle ktoś nieznajomy ją przytula. (tak, tak wiem. rozmarzyła się)

jednak po przemyśleniach uświadomiła sobie, że to są błahe marzenia. jest szczęśliwa. nic jej nie potrzeba do szczęścia. nigdy w jej życiu nie było lepszej sytuacji niż teraz.

i na koniec mała tajemnica: choć i tak większość osób się domyśla
opisywana dziewczyna to ja ;)
teraz blog zmienia swój charakter;) jednak zawsze przecież można powrócić na pierwszą stronę. i stworzyć swój mały Wehikuł czasu.
także więc na koniec piosenka:

środa, 18 kwietnia 2012

gdy zamykam oczy widzę Ciebie,
widzę to, jak jesteś blisko...
kochasz i rozumiesz tak jak nikt,
wiesz co boli, co jest złe...
leczysz co nieuleczalne jest,
zbierasz w bukłak moje łzy,
zmieniasz myśli, serce też,
 
 

wrażliwość.

 

i to prawda, że ci co się najwięcej śmieją są najbardziej wrażliwi.


"bo widzisz, to było piękne. teraz to nie wróci a wszystko prysnęło jak mydlana bańka, którą za wszelką cenę chciałam odratować. ktoś inny po prostu jej dotkną końcem palca i magia się skończył."
-z dzisiejszego archiwum

a dzisiaj uświadomiłam sobie, jak bardzo jestem wrażliwa

wtorek, 17 kwietnia 2012

myślę.

a ja ciągle myślę co Ci wtedy powiedziałam. odpowiedziałeś, że żadna dziewczyna ci nic takiego jeszcze nie powiedziała. wiem tylko, żeby to coś cudownego. lecz słowa są ulotne.

sobota, 14 kwietnia 2012

rady.

i jak można dawać rady innym wiedząc, że to im nie pomoże. że może jedynie pogorszyć daną sytuację. tak jak w październiku. gdyby do żadnej osobistej sprawy pomiędzy dwoma ludźmi nie wtrącały się osoby trzecie czy problemy nie byłyby mniejsze. bo przecież gdy ktoś mówi jednej osobie to czego nie powie drugiej nagle stwarza się coś nazywane sekretem. i po co to istnieje.bez tego byłoby o wiele łatwiej. bo wiele niedomówień wynika z tego, że w sprawę wciągnięte są osoby, które tak na prawdę nie mają z nią nic wspólnego. także proszę wszystkich. zastanówcie się nad tym o czym komuś mówicie. nad tym co od kogoś usłyszycie. zastanówcie się nad decyzjami, które możecie niewłaściwie podjąć. a najważniejsze. jeśli nie chcecie żeby wszystko zło spadło na was. by cała wina leżała po waszej stronie. nie naciskajcie by dana osoba koniecznie to zrobiła.

a ty. jeżeli jesteś kimś, kto się poddaje innym. wiedz, że tak na prawdę to masz kontrolę nad osobą, która ci udziela rad.  jeżeli zrobisz to co ona mówi tracisz to panowanie. jeśli jednak podejmiesz własną decyzję to wiedz, że może ta osoba się na ciebie obrazić. a wtedy ty wygrałeś.

pamiętaj zawsze by stosować się do danych zasad. bo przecież dokonując wyboru zawsze trzymamy się danych norm, które pozwalają nam odnaleźć się w dzisiejszym świecie.

Tylko ja i Ty.

 
"We dwoje pokonamy strach."

środa, 11 kwietnia 2012

nocne rozmowy.

dziękuję ci za tę rozmowę. dzięki niej przypomniałam sobie pewne cudowne rzeczy. przypomniałam sms'y pisane nocą. 
"-co robisz?
-leżę na łóżku
-wiesz, że ja też? może przyjdziesz do mnie i poleżymy razem. w końcu po co marnować dwa łóżka."
ciche rozmowy nocą trwające czasem nawet 3 godziny. chowając się pod kołdrą:
"-śpisz?
-nie. a ty.
-też nie.
-ale na pewno nie śpisz.
-idę spać. dobranoc. kolorowych snów.
-dobranoc. miłej nocy.
-rozłącz się pierwsza.
-nie. ty.
-nie. ja się nigdy nie rozłączę."

być może nie wydaje się, że to coś specjalnego. jednak to sprawiało jej wielką przyjemność. dzięki temu wierzyła, że jest nadzieja. że jednak mu na niej w jakimkolwiek stopniu zależy. i te spotkania. nie mogła się od tego uwolnić. po głowie chodziły jej myśli jedynie z nim związane. w końcu teraz po ośmiu miesiącach zaczyna znów normalnie z nim rozmawiać. jednak teraz innym to nie przeszkadza. przynajmniej na razie nie. jednak obawia się czy może zrobić coś więcej. postawić nogę krok dalej. rozmawiając z innymi chłopakami wie, że teraz nawet przyjacielski uścisk będzie traktowany jak coś większego, poważniejszego. ale nie boi się. zamierza udowodnić wszystkim, że jest wolnym człowiekiem. jednak tak by nikogo nie urazić, nie zranić.

 teraz rozmowy nocą  wyglądają zupełnie inaczej. z innymi osobami. nie szeptem lecz głośno się śmiejąc. bez żadnych obaw. a wtedy każde słowo było przemyślane. a wszystko po to, by nie powiedzieć nic co by mogło coś popsuć. by wszystko nie prysnęło jak mydlana bańka. i jak widać na marne. bo jeden gest innej osoby tak właśnie uczynił. że nic teraz nie ma. ale czekając na następne dni, wie, że teraz może być już tylko lepiej. a inni-bliskie jej osoby przekonują i utwierdzają ją w wierze, że wszystko da się odbudować. teraz wszystko bardziej magiczne. nie ogląda się za siebie. jednak w nocy przed snem często to do niej powraca. wtedy natychmiast zasypia. uświadamia sobie, że ma piękne wspomnienia. a to coś czego jej nikt nie odbierze. i ta wewnętrzna satysfakcja z tego jak było cudownie. teraz też jest. ale to co innego.

a noce są idealne. gdy blade światło księżyca zagląda przez okno, wtedy jest tak czarująco. i wtedy są najlepsze momenty na rozmyślenia. na rozmowy z innymi. na wyznania sekretów. a już zawsze słowa "rozmowy nocą, szeptem" będą się jej kojarzyć z nim. z tymi pięknymi, cudownymi wspomnieniami. tymi rozmowami.