wtorek, 29 stycznia 2013

mua.

"przeniebieski czas"
speech
króliczki
imagination

inspirowanie.

żeby nie było nieporozumień. nic tutaj prawdziwego nie piszę. jedynie inspirowane. ale też niekoniecznie. kto mnie zna-wie,  że dołów nie przeżywam. a czasem tutaj tak piszę :D wiec-nie bierzcie nic na zbyt poważnie.wiadomo, że coś wplotę. ale samej prawdy nie napiszę.

na nic nie ma czasu.
to tlyko i wyłącznie przez to. teraz przez rok będziemy sobie układać w głowie. nawzajem?
skąd wiedzieć, że mogę zaufać?

mówisz, że jak nie wytrzymasz to będę pierwsza wiedziała?

niedziela, 27 stycznia 2013

już?

zauroczenie trwa ponoć do 4 miesięcy. dłużej to miłość. 
ja chyba zauroczona, bo zaczyna mi przechodzić.
głupie uczucie.

sobota, 26 stycznia 2013

nie masz czasami tak, że bardzo długo na coś czekasz i myślisz co zrobisz gdy już to otrzymasz-a gdy się tak staje to już nie jest takie wyjątkowe?


co się stało?

środa, 23 stycznia 2013

zaraziłam.

ogólnie to w piątek na tym filmie byłam :)
bardzo fajny. polecam jak najbardziej. fabuła interesująca. dobrzy aktorzy-po raz pierwszy na ekranie. zaskakujący ale lekko nierealistyczny koniec. i to jest jedyny minus filmu. muzyka bardzo wciągająca. prawdziwy obraz młodzieży.
domyślacie się co za film?
może coś z piosenek?
no po tym to już każdy będzie wiedział, nie?
z resztą widać :D

dobra, wiem, że nikt mnie już nie lubi.

ale jakby przypadkiem ktoś mógłby się mną zainteresować. bo nikt mnie nie słucha. tak mówię do siebie. może nie umiem czekać? ale jakoś matma na mnie teraz musi leżeć i czekać. powinnam brać a niej przykład. być logiczna i przejrzysta. uzasadniona?
dobrze. olewaj mnie. nie mów mi cześć. dobra. to trochę niesprawiedliwe. bo co? usiądziesz ze mną tylko po to, żebym Ci coś zrobiła, pracę domową, napisała kartkówkę, podpowiedziała. jestem jakoś dziwnie zła. nieuzasadnienie może. bo tak ogółem to nie mam za co. ale od szczegółu każdego mogę czegoś wymagać. głupiego cześć mi nie powiesz? niby nic-prawda?

może ktoś jednak mnie polubi. a jeżeli nie, to może chociaż przyjdzie mu ochota obejrzeć moje dzieło, nad którym pracowałam wczoraj w nocy. bo w nocy najlepiej się myśli. najlepiej rozmawia z bratem o przyszłości.

ach tak! właśnie. mogę się z wami (kimkolwiek kto tu jest) podzielić jakże pocieszną informacją, że w ferie w szkole są zajęcia z doradcą zawodowym. może w końcu się określę i ukierunkuję swoje życie. miejmy nadzieję.

mogę się podzielić równie interesującą informacją jaką jest moja 'nagła' ochota na spódniczki.

dobra, nie dziwię się, że nie czytacie tego bloga. no bo co w nim interesującego-nic. :c smutałeczkę troszeczkę.

jestem tak bardzo nie fejmus.

Hania ma fajniejszego bloga, o czym wszyscy dobrze wiedzą. ma instagrama. smartfona. Pou. grzywkę. chodzi w koszulach. i wgl jest fajniejsza.

nie umiem być taka fajna. nawet ci, którzy mówili, że super bardzo mnie mocno wielbią teraz tak z dni na dzień przestali. bo lepiej porozmawiać z kimś innym.

ósmego marca jest taki piękny dzień. koncert :3 

_______________________________________________________
miłego remontu pokoju za pasek :D z winylami na ścianach. narysuję Ci ten pokój? zgadzasz się?
a może znowu coś mnie dopadnie i wcale tego nie przeczytasz :c

a matematyka czeka. żegnaj blogu na dziś.

czwartek, 17 stycznia 2013

trouble.


więc tak.

nudno się tu zrobiło.
pusto. długo nie piszę.
robię sobie przerwy. no bo co.... o sobie pisać nie chcę. o kimś innym tym bardziej.
ale bloga jako tako chcę mieć.

może by opowiadanie?
________________________________________________________________________

czwartek, 10 stycznia 2013

walka sama w sobie jest siłą.

gdy się poddajesz, to jakbyś ostatkiem sił mówił, że nie chcesz zwyciężyć.


poniedziałek, 7 stycznia 2013

kontynuując.

przepraszam jeśli nadużywam moich praw (których być może wcale nie posiadam).
więc dokładnie cytować nie chcę. ale chodzi o to, że mówisz, że kochasz dziewczynę "nad życie" i nie umiesz z nią rozmawiać. próbujesz jej zaimponować. jesteś bardzo zazdrosny gdy inni po prostu podchodzą i zaczynają rozmowę. a ty nie potrafisz.

myślałam, że łatwo się rozmawia z każdym. no więc z kimś kogo się kocha-ma się z nim wspólne pasje, a co za tym idzie-nieskończoną liczbę tematów rozmawia się najłatwiej. "rozmowa się sama klei".

okej. inna moja teoria-częściowo obalająca dotychczasową.
kurde.
chyba większość tak ma :c
jak rozmawia się z kimś kogo się kocha
i kto dla ciebie coś znaczy
to myślisz nad każdym słowem
i boisz się powiedzieć
czegoś złego
wiec nie umiesz rozmawiać
a jak z tym kimś nie byłeś
było dużo łatwiej

ej. dziwnie słyszeć, że chyba byłoby lepiej jakbyśmy ze sobą nie byli. że wtedy BYŁO lepiej.

no ja nie mogę! staczam się na samo dno MAINSTREAMU.
ale cóż. temat rzeka. cały czas się coś dzieje. więc dokładam. niech będzie bardziej popularne.

chodzi ci o zaimponowanie? nie wiem czy to da "długotrwały efekt".
nie polegaj na wyglądzie. to minie. może później będę mogła mówić o młodości i przemijaniu. o tematycznym czasie. później. nie teraz.

co z tego, że by się przejął wyglądem
zobacz jaki byłby świat gdyby ważny był tyko wygląd
media stwarzają głupi pozór, że tak właśnie jest
i każdy powinien być piękny i młody
ale co z tego jeżeli poza tym nic nie damy?
CHARAKTER


przepraszam Cię baaaaardzo za moje humory :c
strasznie Cię przepraszam.

niedziela, 6 stycznia 2013

z zapowiedzi.

"co z tego skoro nikt z zapytanych nie wie?"
okej.
rozmawiasz z nią cały czas? fajnie. ja niby też. ale niezupełnie. bo coś powiem. a w odpowiedzi słyszę tylko głuchą ciszę.
lubię komplementy. ale co one mi dadzą? jedynie chwilowe poczucie radości. czasem złudnie i błędnie nazywanej szczęściem.
może na za dużo pozwoliłam. odpowiadałam na coś, czego teraz nie chcę słuchać. myślałam, że dam radę. że inaczej się zachowam. a tu niespodziewana niespodzianka. z tego wynika, że dostatecznie nie znam nawet samej siebie. może ze względu na czyjąś (samą) obecność wystarczającą do tego, że się zmieniam. a wcale nie chcę. choć sama nie decyduję. to jakoś na mnie wpływa. mogłabym powiedzieć-podświadomie.
i czuję się przygnębiona. ze mną można porozmawiać tylko o tym. mojej przyjaciółce często mówisz o problemach. z resztą innym też. a mi? mógłbyś mi teraz o czymś powiedzieć?

teraz beda takie smutałkowate posty.