niedziela, 1 września 2013

od jutra wyczekana rutyna wraca do mojej codzienności.

niektórych nie mogę sobie jutro wyobrazić, po prostu nie umiem.

jesień. czuję już ją w zapachu. czekam na ciepłe swetry, kakao, kocyki, kolorowe liście, szaliki, chustki, katary, ogniska, ciepłe ręce bliskiej osoby, przytulanie pod pretekstem zimna, heloim (tak już mam, że tak mówię).

teraz odzwyczaić się od malowania, krótkich spodenek, całego dnia poza domem, nieograniczonej wolności, ciepła, rozpuszczonych włosów, kolorowych paznokci...

nie lubię wspominać czegoś co pamiętam.

zacznie się systematyczne pisanie bloga.

powodzenia.

z wyrazami szacunku ja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz