sobota, 19 maja 2012
myśli.
leżałam w łóżku w bezruchu. słuchając smutnej melodii rozmyślałam. nicość. pustka. ci ludzie, których poznałam, ale się z nimi rozstałam-być może już nigdy ich nie zobaczę. tyle życia przede mną. jednak tyle "zmarnowałam", zużyłam. wspominam szkołę podstawową. te osoby. przed oczami mam obraz całej klasy. niektóre zostały.moja przyjaciółka. jednak tak wiele się zmieniło. zmieniła się obecna klasa. w wakacje tak bardzo chciałam ją poznać. teraz jakoś mnie nie ciągnie do tego by spotykać się z nimi każdego dnia. w wolnym czasie jest zupełnie inaczej. jest tak samo inaczej jak inaczej spogląda się na kogoś kogo dopiero się poznało, a na kogoś kogo zna się 11 lat. i wciąż nie mogę pogodzić się z myślą, że gdy będziemy miały po 80 lat mimo tak dużej ilości wspomnień którejś może już zabraknąć. i nie chcę byś ty była pierwsza, bo bym nie umiała bez ciebie żyć, ale też nie chcę zostawić cię samej. a ty kochasz mnie bez względu na wszystko. a inni ledwo co mnie poznają: myślą, że są moimi przyjaciółmi. jednak tylko ty naprawdę nią jesteś. później wszyscy mówią, że się zmieniłam-oni mnie po prostu poznali.i to jest bardzo smutne, że im lepiej ktoś mnie zna tym czuje większą niechęć do mnie. a tobie mogę powiedzieć wszystko. dosłownie.ty wiesz co myślę.
może Ci się to z czymś kojarzy. :(
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O nie . :( Popłakałam się . Nie wiem czy to do mnie czy nie. Ale pięknie to napisałaś .
OdpowiedzUsuń~H .